Nie woź dzieci - KAŻDE POKOLENIE DO TEJ PORY CHODZIŁO O WŁASNYCH NOGACH
Szanowni Państwo,
Po wielu latach pracy z dziećmi, młodzieżą, czasem całymi rodzinami, jako aktywny psycholog postanowiłam zareagować na tzw. zjawisko "wożonych dzieci".
W ostatnich latach pojawił się w naszych postawach nawyk wożenia samochodem dzieci i młodzieży w różne miejsca. Dzieci ze szkoły podstawowej i średniej wożone są do szkoły, do znajomych, do rodziny, do galerii, gdzie tylko jest to możliwe. Coraz mniej chodzą. Pytam rodziców: Z jakiego powodu? Mówią: żebyśmy wszędzie szybko zdążyli, bo czasy są niebezpieczne, bo dziecko nie ma siły.
Czytamy przerażające artykuły o słabszym fizycznie i psychicznie obecnym pokoleniu młodych ludzi. Coraz więcej nastolatków doświadcza stanów depresyjnych, lękowych. Młodzież często ma zaburzenia snu i funkcji procesów poznawczych. Nie możemy wszystkiego tłumaczyć rozwojową zmianą aktywności mózgu nastolatka. Nasze dzieci po prostu się nie ruszają. Głównie siedzą lub leżą. Siedzą w domu, w szkole, w samochodzie. Epizody depresji związane są z brakiem aktywności fizycznej. Ten nawyk nie sprzyja zdrowiu psychicznemu i fizycznemu dziecka.
Będę o tym pisała artykuły na www.verso-rozwoj.pl
Rodzicu, zatrzymaj się, pomyśl, nie zabieraj zdrowia swojemu dziecku dając mu pozorny komfort
i bezpieczeństwo. Każde pokolenie do tej pory chodziło o własnych nogach.
DOŁĄCZ DO RODZICÓW, KTÓRZY NIE SĄ KIEROWCAMI SWOICH ZDROWYCH DZIECI.
Apeluję do dorosłych! Justyna Rutkowska